kuchnia ormiańska

    
 ... jest pyszna, różnorodna i aromatyczna. Genialna mieszanka potraw arabskich, rosyjskich i tureckich. Kształtowała się ponad trzy tysiące lat. Króluje w niej mięso ale na przystawki je się głównie warzywa. Jagnięcina i baranina są bardzo popularne. Wieczorem można usiąść w małych knajpkach i skonsumować grillowane szaszłyki. Moją wielką miłością okazały się bakłażany. Były PYSZNE!!! zapiekane z serem i pomidorami oraz pod "pierzynką" (pastą) z  orzechów włoskich.

Tradycyjnym chlebem jest lawasz, dość często wykorzystywany jako składnik różnych ormiańskich dań. Dla Polaka jest on czymś pomiędzy naleśnikiem a macą. Lawasz wypieka się w piecu o nazwie tonir.

Typowym daniem jest dolma, nasze "gołąbki", ale zawijane w specjalnie przygotowane liście winogron. Podawany do niej jest zwykle macun - napój podobny do polskiego kefiru. Co ciekawe dolme znaleźliśmy dopiero w restauracji w Erywaniu czyli pod koniec wyprawy...
   
Narodowym trunkiem Ormian jest  koniak (ok 40% mocy). Jest wielu producentów ale najlepszym podobno jest ARARAT (smakuje jak perfumy:-), ja zachwycałam się winami. Są niesamowicie dobre. Spotkaliśmy się też z winem z granatów i było przepyszne...

Generalnie produkty, które można dostać w Armenii, dostępne są także w Polsce (poza winem z granatów - sprawdziłam :-(). Niebywale mnie to cieszy, gdyż postanowiłam w swojej kuchni odtworzyć dania z warzyw. 

A co nas zaskoczyło?
obecność humusa (fuj), kapusty kiszonej oraz hurtowe ilość cebuli podawane do wszystkiego :-) Bardzo doby okazał się ser z koziego mleka. W smaku bardzo podobny do fety :-) Hitem była sałatka z groszku cukrowego. PYCHOTA!

Smakiem Indii został sok z mango.
Smakiem Armenii zostały bakłażany! bez dwóch zdań :-)

kilka zdjęć:

Smażona ryba z Sevania
Na śniadanie jajka gotowane w patelni :-)
Surówka z białej kapusty i marchewki-identyczna jak nasza :-)
Chicken kebab-sprawca problemów z brzuchem :-(
Bakłażan z pastą z orzechów i sałatka z pomidora, ogórka, czarnych
oliwek
i sera ala feta w sosie z jogurtu...
Ziemniaki z mięsem pływające w tłuszczu
Grillowana pierś z kury z pieczarkami, pomidorami i bakłażanem

Komentarze

  1. koniak jest mistrzowski, no i o smakowitej wodce sniadaniowej zapomnialas :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Smakoszem tego trunku nie jestem ale faktycznie wchodziło dość dobrze :-) i chyba było dobre... (zdaje się na Twoją opinie)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"