z Petersburga na Kamczatkę
Po trzech dniach zwiedzania zapakowaliśmy plecaki i w drogę. Samolot do Pietropawłowska Kamczackiego wyleciał z Petersburga z lekkim opóźnieniem i w drodze zatrzymywał się w Jekaterinbyrgu, Irkucku i Władywostoku aby dotrzeć w końcu do celu. Podróż trwała ponad 18 h ale ku naszemu zdziwieniu nie była aż tak bardzo męcząca jak sądziliśmy. Spanie i jedzenie na zmianę ze spacerkiem po lotnisku... Niestety pogoda po przylocie okazała się być fatalna. 9 stopni i deszcz. Kolejna trudność to zmiana czasu. Między "końcem świata" a Polska jest różnica 10 h... zamiast pięknych gór widać było mgłę i nawet przy największym wysiłku mojej wyobraźnie i wielkich chęcinach nie byłam w stanie uwierzyć, że nad miastem wyrastają ogromne wulkany... Opowieści "a tu jest wielki wulkan tam kilka niższych górek, a tam znowu coś wyrasta" były jak bajka o księciu na białym koniu ;) ktoś coś słyszał ale nigdy nie wiedział ;) jedyne co udało się zoba...