Witamy w Gruzji ! :-)
 Jedzenie, picie i supra (uczta) są sensem życia Gruzina :-) tak sądzę :-)        Zaczynamy delikatnie :-) sałatka...         Kolejny krok - Khachapuri (chaczapuri) Chleb z serem i nadzieniem. Ja wybrałam warzywa ale może być też mięso lub ser z jajkiem sadzonym.         Kubdari, chleb (placek) z nadzieniem z mięsa. Miniam ale milion kalorii :(         Khinkali - welkie pierogi z mięsem i rosołem. Technika jedzenia jest bardzo ważna. Łapiecie za "nóżkę" przegryzacie "kapelusz" i wysysacie rosół. Po tej czynności można zjeść resztę. Jest wersja z mięsem, grzybami i serem.          Genialny bakłażan, ryba i młode ziemniaki z koperkiem :-) jak u mamy :-)            Jogurto-śmietano-zsiadłe mleko:-)          ...i coś na deser :-)           Pierdyliard (Jowi tak mówi) kalorii!!! Tylko wino może nas uratować :-) A tak swoją drogą mieszkamy na Starym Mieście i sklepy z winami przeplatają się ze sklepami z dewocjonaliami :-)     Welcome to Georgia!!!