Kudat

Kiedy na travelbicie zadałam pytanie o cicha rajska plaże na Borneo, ktoś polecił mi Kudat. Niestety daleko od KK. Odpuściliśmy wiec. Jednak po przemyśleniu sprawy (juz na miejscu) postanowiliśmy udać się na koniuszek Borneo.

Z Kinabatangan dojechaliśmy busem do miasta Tuaran. Potem lokals dowiózł nas do Kota Belud. Tam okazało się ze autobus już odjechał. Jeden facet zaoferował nam transport za „jedne” 170 MYR (na 4 os), aby nie utknąć w tej „dziurze” postanowiliśmy skorzystać i przepłacić nieco…







Po ok 9h dotarliśmy :-) warto było.
Kompletnie puste, często dzikie plaże. Brak resortów,  niemieckich emerytów i chińczyków w kapokach. Raj!!! jednie lokalne dzieciaki i przemili tubylcy...



Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"