Singapur

Dolecieliśmy...
Singapur przywitał nas deszczem :/ nie jest jednak tak źle. Jest wysoka temperatura więc deszczyk troche nas ochładza.
Na lotnisku czekał na nas Piotrek a w hostelu spotkaliśmy się z Tomkiem i Jarkiem.

Wiele nie udało nam się dziś zobaczyć. Zmęczenie i zmiana czasu robią swoje ale na słynną Orchard Road doszliśmy.

Znana ulica handlowa nam się podobała ale o zachwycie jednak nie ma mowy. To ponoć 25 najdroższa ulica na świecie :-o

To na dziś tyle. U mnie jest 01:20 i czas spać. Rano lecimy do Kuchingu. Dopiero z Borneo napisze trochę więcej. 
Na dobry początek fota ze wspólnego pierwszego posiłku azjatyckiego :-)


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"