Wardzia ...

... skalne miasto.
Najwspanialsze ze wspaniałych.
System wykutych w skale komnat i korytarzy na wysokości 1300 m n.p.m.. Miasto zaczęło powstawać w czasie panowania króla Jerzego III (1156-1184).
Przed trzęsieniem ziemi w XIII w. cały zespół miejski był szczelnie ukryty wewnątrz masywu Wyżyny Eruszeckiej, a do środka prowadziły zamaskowane tunele, których wyloty znajdowały się w pobliżu rzeki.



"Miasto róż" bo wardi znaczy po gruzińsku róża.


Legenda głosi jednak, że nazwa nadana została przez Tamar, królową. Kiedy była mała, bawiła się w chowanego z wujem w budowanym właśnie mieście. Kiedy nie mógł jej znaleźć zawołała: "Ak war, dzia!" co znaczy: Jestem tutaj wujku :-)


Miasto ma trzynaście pięter i ok sześćset komnat. Były tam spiżarnie, łaźnie, jadalnie z kuchniami, a nawet wodociąg!


W pomieszczeniach mieszkalnych są miejsca przeznaczone na łóżka i półki.


Były tam także kościoły, skarbiec i komnaty do przechowywania wina :-)




Dziś turyści mogą zwiedzić miasto i przejść dość klaustrofobicznymi tunelami :-) całość robi duże wrażenie. Takie miasto widziałam pierwszy raz w życiu! rewelacja!


W drodze powrotnej ze skalenego miasta do Borjomi - obiad - z naszym przewodnikim, jego synem (kierowcą) i czwartym turystą z Rosji. Jedzenie jak zwykle... genialne! i czacza... Na kolację dnia poprzedniego było wino, śniadanie wino, na obiad lokalna wódka... 
Nie jest łatwo!
Bo jak odmówić tej gościnności? 
Dowiedziałyśmy się też co to lokalny RED BULL. Wino, wódka i taniec :-)



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"