Ha Long - dzien drugi






Drugiego dnia po obiedzie wrocilymy do Hanoi. Autokar ktorym przyjechalysmy do miasta zostawil nas w centrum. Dalej mialysmy jechac oplacona przez biuro turystyczne taksowka. Jak sie okazalo nie byla oplacona :-o
Pod dworcem kierowca zazadal pieniedzy. Rozpetala sie mala awantura. Zaczeli zbierac sie przechodnie i przyznam, ze uleglysmy. Dalysmy kase dla swietego spokoju ale usmiech na twarzy kierowcy kiedy wyciagam portfel mowil o tym, ze orznal nas w nabardziej perfidny sposob.
Trudno. Wsiadlysmy w nocny pociag (ok 14h, 570 000 d. ) i dzis jestesmy w Hue.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"