Weekendowy spływ kajakowy na Rospudzie

Jeśli marzycie o spędzeniu weekendu na łonie natury, daleko od miasta i tłumów ludzi, pełnego relaksu, ciszy i pięknych widoków... Rospuda jest w sam raz dla was!
Trzeci raz postanowiłam spłynąć tą piękną rzeką. Tym razem w piątkowy wieczór przyjechaliśmy ekipą 6-osobową do Kotowiny do Rancza nad Rospudą
Rozbiliśmy namioty, mały grill na kolacje i spać.


Spanie w namiocie ma pewien urok... Przede wszystkim zawsze jesteś u siebie :-) Jeśli zapewnisz sobie wygodny materac i ciepły śpiwór, warunki są domowe... do tego wszystkiego świeże powietrze...

Ja uwielbiam spać w "domku z materiału" i mimo tego, że z wiekiem moja tolerancja na spartańskie warunki maleje, namiot ciągle daje poczucie snu we własnych "czterech ścianach" w każdym miejscu na świecie... Kwestia nastawienia! gorąco wszystkim polecam :-)  

Rano nieśpieszne śniadanie...


Wsiadamy w samochody i jedziemy do Filipowa (w górę rzeki). Tam czekają już na nas kajaki. Wodowanie i w drogę :-)



... i gdzie jest Rospuda ?


początki są dość ... wąskie :-)


Potem jest już lepiej :-) ale "KAPOTA" zaliczona przez jeden kajak nieco psuje sielankę tego dnia...


Suszenie nad J. Garbaś :-)


Od Jeziora Garbaś zaczyna się zabawa :-)
Przenoski...
Powalone drzewa...
Szybki nurt...
Robi się mokro...
Przeciskamy się miedzy konarami...
Jest zabawa :-)
Będą zakwasy :-(


Humory jednak dopisują... przygoda, przygoda ...


Dopływamy do Kotowiny i naszych rozbitych na polu namiotów. W planie było ognisko i integracja ale wymiękliśmy... Zmęczenie i nadmiar świeżego powietrza zrobiło swoje... poszliśmy spać już ok 21.00.


Rano wyspani, pełni energii i ciut obolałych kończyn (niektórzy), wsiadamy w kajaki i płyniemy dalej... W stronę Małych Raczek.


Ku zadowoleniu części z nas, ten odcinek jest lajtowy i nie wymaga wysiłku. Po dniu poprzednim gdzie chwilami trzeba było machnąć wiosłem, to idealny stan... Do tego pogoda dopisuje i w odróżnieniu od miast - NIE MA ŚLADU KOMARÓW!!!
Pewnie wszystkie siedzą w marketach i czekają  na HAPPY HOUR czyli  klientów którzy po 16.00 ruszają po pracy na zakupy...





Pełen relaks.

Z Raczek odebrał nas właściciel kajaków i przetransportował do Filipowa do samochodów.

Wróciliśmy na pole namiotowe, zapakowaliśmy się w drogę :-)


Ceny:

Wynajęcie kajaków to koszt 30 zł za dobę - kajak 2 - os.
Pole namiotowe (Ranczo nad Rospudą), to koszt 8 zł za dobę za osobę. Prysznic kosztuje 2 zł za/ 2 minuty ciepłej wody (zimna za darmoszke), w ranczu można wynająć cały dom lub np. przespać się w stodole na sianie lub domkach drewnianych. Domek drewniany kosztuje ok 30 zł za osobe/ doba.

Transport z Raczek do Filipowa (kajaków i nas) to 100 zł (podzielone na 6 osób).



Zapraszam do przeczytania posta Weekend na Rospudzie  który jest relacją z mojego spływu z 2012 roku

Komentarze

  1. Ciekawy pomysł na spędzenie urlopu i z tego co piszesz całkiem tani..

    OdpowiedzUsuń
  2. Pomysł świetny dla tych którzy cenią sobie naturę i spokój. Na tym odcinku spotkaliśmy tylko 2 kajaki... Nie było zbyt dużo ludzi. Zdecydowanie bardziej oblegany jest odcinek od Raczek do Augustowa. Jeden i drugi jest urokliwy, a widoki ciągle się zmieniają więc nie jest nudno.
    Ceny tez nie są wygórowane i jedyne na co trzeba zwrócić uwagę to sklepy na szlaku. Nie ma ich zbyt wiele i trzeba zapasy zrobić :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Marzy mi się taki spływ od lat, niestety boje się bo nie umiem pływać :/

    OdpowiedzUsuń
  4. Rospuda nie jest głęboką, jedynie jeziora mogą budzić strach. Polecam kapok i doświadczonego kompana w kajaku... Potem tylko relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Rospuda nie jest głęboką, jedynie jeziora mogą budzić strach. Polecam kapok i doświadczonego kompana w kajaku... Potem tylko relaks :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna opcja na spędzenie swojego wolnego czasu:) Wyprawy kajakowe to genialna opcja na rodzinne wycieczki. Tu firma GoKajak i ich kajaki super się sprawdzą.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"

TANTRA