48 h w Krakowie - część 2

Legenda? a może prawda?

W 1287 r. Tatarzy napadli na Kraków. Z pomocą miastu pospieszyli flisacy, czyli włóczkowie ze Zwierzyńca, zarabiający codziennie na chleb spławianiem Wisłą drewna. Zaatakowali Tatarów i zabili ich chana. Kiedy ci uciekli w popłochu, dzielny naczelnik  włóczków przebrał się w strój tatarskiego księcia i triumfalnie wjechał do miasta witany serdecznie przez jego mieszkańców.
Konik Zwierzyniecki (Lajkonik) każdego roku w oktawę Bożego Ciała, na pamiątkę bohaterskiego czynu, wędruje ulicami Krakowa.
Jeśli Lajkonik dotknie dziewczynę, przyniesie jej to szczęście w miłości :-)
Po zwiedzaniu Wawelu ruszyłyśmy na rynek.


Kolejnym punktem programu były podziemia rynku. To nowoczesne multimedialne muzeum opowiadające o historii Krakowa. Okazało się być REWELACYJNE!!! Polecam serdecznie każdemu. Świetne miejsce dla dużych i małych. Wszyscy znajdą tam cos dla siebie. Można tam siedzieć godzinami...

PODZIEMIA KRAKOWA

Wejście do podziemi znajdziecie w Sukiennicach.
Na stronie tej wyjątkowej wystawy przeczytacie:

"Zaplanowane na 6 miesięcy badania archeologiczne wschodniej strony krakowskiego Rynku Głównego rozpoczęły się latem 2005 roku, jednak skala i ranga odkryć sprawiły, że prace trwały 5 lat. Właściwie nie powinno to budzić zdziwienia, wszak w archeologicznych warstwach Rynku zapisane jest 1000 lat historii tego miejsca. Efekty badań prezentowane są na podziemnej wystawie, której celem jest między innymi ukazanie ścisłych związków łączących średniowieczny Kraków z innymi ośrodkami europejskimi"

"Krakowski Rynek jest miejscem niezwykłym...
...by zobaczyć jak wyglądał u schyłku średniowiecza, w czasach gdy przechadzał się po nim Mikołaj Kopernik - trzeba zejść do podziemi ..."

Ja dodam tylko, że pieniądze za które kupiliśmy bilety, były najlepiej wydanymi pieniędzmi w Krakowie.

Umyślnie nie zamieszczę wielu zdjęć z podziemi. Jedźcie i zobaczcie to sami :-)
Na zachętę 2 fotki :-)
średniowieczne ulice Krakowa

wykopana podczas prac średniowieczna biżuteria

 Po wyjściu z podziemi ukazał nam się rynek wieczorową porą :-)





Pierwszy dzień zakończony :-)


Drugiego dnia po śniadaniu zwiedzamy Kazimierz.

"Przed wybuchem II wojny światowej w Krakowie mieszkało ponad 64 tysiące Żydów, tj. ok. 25 % ogółu jego ludności. Do 1939 r. Żydzi stworzyli w mieście dobrze rozwiniętą infrastrukturę społeczną.  Powstawała ona głównie na Kazimierzu. Na Kazimierzu koncentrowało się życie religijne krakowskich Żydów.
źródło: www.krakow.pl

Więcej znajdziecie na stronie MAGICZNY KRAKÓW





Wizyta na Kazimierzu, to obowiązkowy punkt programu. Początki tego miejsca sięgają 1335 roku kiedy to Król Kazimierz Wielki lokuje po drugiej stronie Wisły miasto nazwane swoim imieniem. W 1495 roku rozpoczyna się nowy etap, Król Jan Olbracht nakazuje wszystkim krakowskim Żydom przenieść się na Kazimierz. Powstaje miasto rządzone przez Żydów, otoczone murem, podlegające wyłącznie królowi, posiadające własny samorząd.


Jeśli oglądaliście film "Lista Schindlera" Stevena Spielberga, polecam wizytę w fabryce Oskara Schindlera na ul. Lipowej 4. 



Komentarze

  1. Świetny post!
    Czy wiecie jakie miejsca w Polsce zapierają dech w piersiach?
    Zerknijcie do mnie i zobaczcie najnowsze zestawienie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"