Z wysp w Laosie do Kambodży - 1 grudnia

Ceny za przejazd do granicy z Kambodża z Don Khong okazały się być bardzo duże. Była tez możliwość przepłynięcia do imprezowej wyspy Don Det, która znajduje się znacznie bliżej przejścia granicznego i tam latanie busa do granicy. Naszym celem jest dziś Siem Reap w Kambodży. Byłam tam 4 lata temu ale widziałam tylko Angkor Wat. Teraz myślę o rejsie po jeziorze Tonle Sape Lake i zobaczeniu pływających na nim wiosek. Agnieszka nigdy tu nie była więc dla niej wszystko będzie nowe.  

Pierwszy etap podróży to przepłyniecie 4 Tysiecy Wysp łodzią (40 000 kip). Brzmi groźnie ale to zaledwie 1,5 h drogi. Kilka fot.






Don Det okazał się być faktycznie kolejna laotańska imprezownią bo kiedy czekałyśmy na łódkę, która zawiezie nas na ląd do miejscowości Ban Nakasang, przyplątał się do nas skacowany jegomość szukający działającego bankomatu. Generalnie chłopak nie bardzo pamiętał z jakiego miejsca wypływają łodzie do miasteczka bo jak tu przybywa był pijany i ma luki w pamięci, ale musiał tam wrócić żeby wyciągnąć kasę.

Don Det
Cena za łódkę na ląd z Don Det 150 000 kip.

W miasteczku złapaliśmy busa do granicy. Szczęki nam opadły jak zobaczyliśmy cenę bo koszt przejechania 20 km to 11$. I tu dopiero zabawa się zaczęła.
~ Przejście graniczne Laos - musisz zapłacić za stempel w paszporcie. Ja dałam 20 000 kip.
~ Przejście graniczne Kambodża - kontrola medyczna 20 000 kip. Potem dowiedziałyśmy się, że to ściema i nie jest obowiązkowa ale byliśmy tam same i od razu zgarnęli nas mówiąc ze to konieczność! Zabrali paszporty i kazali płacić. Ostrzegam więc zainteresowanych! Nie musicie tego robić. Omińcie stragan z gościem siedzący po lewej stronie. Budka z wizą jest po prawej stronie. ~ Potem wiza 30$ i za stempel kolejne 5$,
~ a jak nie masz zdjęcia kolejne 2$.
Kosmos.
Przelało mi się jak facet z busa wożący turystów zaproponował przejazd do Siem Reap za 60$. Niefortunnie spóźniłyśmy się na lokalny Bus więc stargowałam cene do 40$  za osobę i w desperacji zgodziłam się jechać. W samochodzie siedziała już para z Niemiec. Byli w takiej samej sytuacji jak my więc postanowili dojechać do najbliższego miasta i tam szukać połączeń dalej. Bus z granicy kosztuje 18$ więc gość chciał nas delikatnie mówiąc naciągnąć. Zapytałam więc w czasie drogi ile kosztuje przejazd do miasta bo jednak nie jedziemy z nim dalej. Trochę się zabulgotał, próbował nas namówić jeszcze ale postanowiliśmy dotrzeć do Stung Treng (ok godzina drogi) za 7$ i tam szukać szczęścia. I znalazłyśmy. Minibus za 15$ do Siem Reap :) lekka różnica. Walka cenowa się właśnie zaczęła. Witamy w Kambodży.
 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

deforestacja na Borneo

Wielkanoc na Teneryfie II

Longhouse - długie domy i "Łowcy Głow"