Dziś rano w naszym hostelu zjawił się Michał. Wcześniej był Phnom Penh, a na koniec zwiedzania Kambodży zostawił Siem Reap. Spotkaliśmy się więc nieoczekiwanie raz jeszcze ;) Generalnie trasa która robię, robi wiele osób, ciągle zdarza się mi spotykać poznanych wcześniej ludzi w Pai, Vientian czy Luang Prabang. Drogi z Michałem skrzyżowały się wiec raz jeszcze. W związku z tym, że dotarłam, tu właściwie tylko po to aby zobaczyć wioski na jeziorze, ruszyliśmy w miasto w poszukiwaniu tuk tuka, który nas tam zabierze. Jezioro znajduje się ok 15 km od Siem. Cena na nasza trójkę to 10$. Tu można płacić spokojnie dolarami zamiennie z lokalna walutą. Jezioro jest największym tego typu zbiornikiem w Laosie, a także na Półwyspie Indochińskim. Doczytałam , że jego brzegi zamieszkiwane są przez ok 3 miliony ludzi, którzy swoje domy budują na łodziach i palach tworząc cale skupiska pływających osad. Osada, która my zobaczyliśmy według naszego przewodnika zamieszkiwane jest przez ok 6000 l