Posty

Wyświetlanie postów z kwietnia 26, 2014

Witamy w Gruzji ! :-)

Obraz
Jedzenie, picie i supra (uczta) są sensem życia Gruzina :-) tak sądzę :-) Zaczynamy delikatnie :-) sałatka... Kolejny krok - Khachapuri (chaczapuri) Chleb z serem i nadzieniem. Ja wybrałam warzywa ale może być też mięso lub ser z jajkiem sadzonym. Kubdari, chleb (placek) z nadzieniem z mięsa. Miniam ale milion kalorii :( Khinkali - welkie pierogi z mięsem i rosołem. Technika jedzenia jest bardzo ważna. Łapiecie za "nóżkę" przegryzacie "kapelusz" i wysysacie rosół. Po tej czynności można zjeść resztę. Jest wersja z mięsem, grzybami i serem.  Genialny bakłażan, ryba i młode ziemniaki z koperkiem :-) jak u mamy :-) Jogurto-śmietano-zsiadłe mleko:-)  ...i coś na deser :-) Pierdyliard (Jowi tak mówi) kalorii!!! Tylko wino może nas uratować :-) A tak swoją drogą mieszkamy na Starym Mieście i sklepy z winami przeplatają się ze sklepami z dewocjonaliami :-) Welcome to Georgia!!!

Sanahin i Haghpat

Obraz
Czas wracać do Gruzji. Nasz nowy przyjaciel Rafał załatwił nam przejazd z Sevania do Tbilisi. Oczywiście pojechał z nami! mimo, że kierowcą był jego serdeczny przyjaciel, postanowił nas "odprowadzić" :-)  Chyba tak na wszelki wypadek... :-) wymieniliśmy adresy i obiecałyśmy przesłać nasze wspólne zdjęcia pocztą.  Po drodze zatrzymaliśmy się w  Dilidżan. Następnie monastyr Sanahin. Monastyr Haghpat Tu zanjdziecie - POST Z 2011 ROKU  :-) Jako ciekawostka. W Armenii większość posiłków jakie przyszło nam jeść odbywały się w prywatnych pokojach. Restauracje mają sale podzielone na małe pokoje. Chodzi tu o poczucie prywatności. Z wielkim zdziwieniem patrzono na nas kiedy do obiadu zamawiałyśmy czaj a nie czacze lub wino.  Wszystkie zamawiane potrawy były podane na wspólnych talerzach.  Co kraj to obyczaj...