दिल्ली Delhi
Nie bylo mnie na blogu kilka dni wiec nadrabiem wpisy!
Indie zaskoczyly mnie pozytywnie!!! Z Jaipuru do Delhi jechalismy pociagiem. Tym razem kupilismy bilety w pierwszej klasie (klimatyzowane otwarte wagony, ok 35zl/os). Pociag byl mocno zdewastowany a siedzenia w otwartym wagonie ustawione byly jak w samolocie w jednym kierunku. Roznica polegala na tym, ze jechalismy wszyscy plecami do kierunku jazdy!!! natomiast catering, moi mili, na najwyzszym poziomie. Na poczatek male przekaski i slodycze. Po chwili zupa i snaki do przegryzienia. Po godzinie ryz z dwoma sosami i indyjskie pieczywo do tego+warzywa :-o, szokiem byly lody na deser! Ja oczywiscie odpuscilam, a to dlatego, ze moj brzuch nie toleruje tutejszych przypraw!
A w Delhi powrot do rzeczywistosci :/ na dworcu rzucili sie na nas taksiarze a naganiacze hotelowi byli tak natarczywi, ze gdy nie reagowalismy na nich, lapali nas za rece i ciagneli na sile...
Hotel, ktory namierzylismy wczesniej, okazal sie koszmarem. Zdjecia w necie byly ok a pokoje wygladaly na przyzwoite. Znowu sie rozczarowalismy...
Zdjecia zamieszczam bo nikt mi nie uwierzy, ze mozna wynajac pokoj z tak upiedzielana lazienka!!!
Za 35 zet tyle zarełka! miodzio!!! to cos dla takiego pasibrzucha jak ja.....:) czy byly przewidziane dokladki?...:)
OdpowiedzUsuń