Siem Reap i Angkor Wat
10 godzin planowej podrozy do Siem Reap przeciagnelo sie do 13 . Droga byla dosc ciezka ale dotarlysmy bez wiekszych problemow. No moze przyprawiala mnie tylko w busie o mdlosci miejscowa dziewczyna zajadajaca prazone robale. Wygladalo to to jak wielkie prusaki ze skrzydelkami.
Ryczaca na caly regulator muzyka tez nie ulatwiala zycia ale najwazniejsze, ze poruszalysmy sie do przodu i coraz blizej do celu :-)
Dzis od rana wraz z naszym tuk tuk menem zwiedzalysmy Angkor - największy ,najważniejszy i najbardziej znany kompleks świątynny na swiecie. Angkor nie zawiodl nas. Jest piekny i choc czas mocno odcisnal sie na budowlach, ciagle zapiera dech w piersiach.
Jesli ktos planuje zobaczyc to miejsce, proponuje nie czekac z podroza do emerytury. Swiatynie moga sie zwyczajnie do tego czasu zawalic.
Wiekszosc swiatyn ledwie stoi... podtrzymywane sa przez rusztowania |
W Kambodzy podrabia sie wode. Kupujesz butelke i niby wyglada normalnie...
wystarczy zerknac na dno :-/ dwa otwory ... To tak ku przestrodze ;-)
Ooo, te rybki sa super, w Singapurze takie mnie jadly :-)
OdpowiedzUsuńIdziesz 2 kwietnia na slajdy z Armenii?
Rybki, rybeczki, rybusie...:) Mnie powaliły. Skusiłam się, ale "walczyłam" zeby wytrzymac do konca;]
OdpowiedzUsuńMoo
A kto wystawia te slajdy z Armeni??? :-) Moje rybki byly strasznie agreywne...
OdpowiedzUsuńno niestety poki co nie ja, ale moze nastepnym razem :-)
OdpowiedzUsuń