Pakse, nowy towarzysz podróży - 28 listopada
Dziś dotarła do mnie koleżanka, z która byłam dawno temu na Borneo. O tym, że myśli poważnie o przyłączeniu dowiedziałam się cztery dnie przed jej przylotem, dwa dni przed kupiła bilet.
Cały dzień spędziłyśmy wiec w Pakse na spacerach i odpoczynku. Nic wielkiego się nie działo.
Kilka zdjęć z miasta.
O poranku (ok 6) mnisi przechadzają się ulicami i zbierają od mieszkańców miasta jedzenie.
Mekong.
Komentarze
Prześlij komentarz